Moja przygoda z ADR – Dlaczego zostałam mediatorem?

Wielu przedsiębiorców uważa, że postępowanie sądowe to jedyny sposób na rozwiązanie konfliktu. Zwykle postępowania sądowe są długie, żmudne i bardzo kosztowne. Potrzeba koncyliacyjnego radzenia sobie z konfliktami wykształciła wiele alternatywnych metod rozwiązywania sporów (ADR ang. alternative dispute resolution).

Alternatywne metody rozwiązywania sporów (ADR) są szybkie, tanie i przede wszystkim skuteczne. Kładą one główny nacisk na sam proces rozwiązywania konfliktów i charakterystyczna jest tu swoboda w działaniu stron i osoby rozwiązującej konflikt.

Niestety, różnice w dostępności metod ADR, ich jakości i wiedzy o nich stanowią barierę i jedną z przyczyn, ze względu na którą wiele osób uważa, że wyłącznie żmudny i kosztowny proces sądowy jest jednym rozwiązaniem ich problemów.  

Moja przygoda z ADR rozpoczęła się jeszcze na studiach, kiedy w ramach zaliczenia zajęć z prawniczego języka angielskiego miałam przygotować ustną prezentację z ADR. Pamiętam, że podczas ustnej rozmowy prowadząca zapytała mnie, dlaczego ADR nie jest tak bardzo popularne w Polsce jak w innych krajach europejskich czy w USA (w Polsce zaledwie 1% spraw rozstrzyganych jest za pomocą mediacji). Odpowiedziałam, że największym problem jest brak świadomości społecznej na temat ich przebiegu oraz efektów jakie dają. Niestety, mimo że studia mam dawno za sobą mogę stwierdzić, że nic się w tej kwestii nie zmieniło. Co prawda, ustawodawca ciągle próbuje w ramach procedury postępowania cywilnego wprowadzać elementy koncyliacyjne, ale są one częstokroć traktowane przez strony i pełnomocników jako „zło konieczne” lub element strategii procesowej. Strony i pełnomocnicy udają się mediatora bez jakichkolwiek chęci rozwiązania swojego konfliktu. To duży błąd!

Jeszcze w czasie studiów rozpoczęłam pracę w jednej z największych kancelarii w Polsce, gdzie jednym z moich obowiązków było przygotowanie transkrypcji z rozpraw prowadzonych przed Sądem Arbitrażowym przy Konfederacji Lewiatan. Sąd Arbitrażowy przy Konfederacji Lewiatan zajmuje się rozstrzyganiem sporów o charakterze gospodarczym, powstałych zarówno między podmiotami krajowymi, jak i międzynarodowymi. Liczba spraw wnoszonych przed sąd systematycznie rośnie, podobnie jak ilość wydawanych wyroków. Często sprawy przed sądem kończą się ugodą. Co ciekawe, średni czas wydania wyroku od momentu wniesienia pozwu wynosi ok. 6 miesięcy. A zatem o wiele szybciej niż na drodze „tradycyjnego” postępowania sądowego.

Może przygotowanie pisemnych transkrypcji z rozpraw przed wydaje się trywialne i mało pasjonujące (nie zapomnijmy, że byłam tylko studentem ;)), ale dzięki temu przez ok. 2 lata miałam okazję niejako od „podszewki” poznać zasady działania arbitrażu, nie mówiąc już o tym, że mogłam „podsłuchać” wielu wybitnych prawników specjalizujących się w arbitrażu gospodarczym.

Później przez przypadek trafiłam na serię podcastów Heavyweight, w którym gospodarz Jonathan Goldstein pomaga swoim gościom w konfrontacji z nierozwiązanymi konfliktami z przeszłości, od naprawdę traumatycznych przeżyć po mniejsze spory. Sposób, w jaki Jonathan Goldstein moderował dyskusję pomiędzy skonfliktowanymi stronami, wywarł na mnie tak ogromne wrażenie, że zaczęłam przyglądać się pracy mediatorów w Polsce i zaczęłam szukać możliwości uzyskania uprawnień mediatora.

To wszystko spowodowało, że będąc już adwokatem rozpoczęłam kurs, a następnie uzyskałam uprawnienia mediatora. Prowadzę mediacje w sprawach cywilnych i gospodarczych. Przygotowanie zawodowe i wiedza prawnicza pozwalają mi m.in. na poprawne formułowanie ugody zawartej przez strony, która powinna być zgodna z prawem, zrozumiała i niesprzeczna w swojej treści. Jest to istotne z uwagi na to, iż sąd przy zatwierdzeniu ugody bada ją pod względem jej zgodności z prawem oraz zasadami współżycia społecznego. Dlatego obecność w postępowaniu mediacyjnym adwokata jako mediatora jest, moim zdaniem, dodatkowym atutem.

Uczestniczę również w mediacjach jako pełnomocnik – przygotowuję klientów do mediacji, uczestniczę w spotkaniach mediacyjnych, biorę udział w konstruowaniu ugody pilnując, czy zabezpiecza ona należycie interesy klienta.

Uważam, że adwokat w mediacjach odgrywa przede wszystkim dwie zasadnicze role: pełnomocnika procesowego oraz doradcy. Moim zdaniem, etycznym obowiązkiem adwokata jest informowanie stron o możliwości skorzystania z tańszych i mniej ryzykownych alternatywnych metod rozwiązywania sporów.

Doświadczenie mediacyjne nauczyło mnie przede wszystkim tego, że w mediacji każdy wygrywa, a trwanie w konflikcie jest niszczące dla wszystkich.

Zapraszam do bieżącego śledzenia newsroomu IPSO LEGAL. Już niedługo pojawi się pierwszy z serii artykułów dot. poszczególnych metod alternatywnego rozstrzygania sporów.

Share
Polish